poniedziałek, 18 lipca 2011

SBTRKT - Wildfire, Pharoahs


I oto jest długo wyczekiwany debiut brytyjskiego producenta SBTRKT.
Nie jest to jednak recenzja płyty, ale tylko dwóch utworów, resztę nagrań pozostawiam Wam do odkrycia, myślę że warto. Po świetnym singlu "Wildfire" (co za teledysk!) zapowiadającym album mogliśmy spodziewać się czegoś, co niektórzy zwykli nazywać post-dubstepem, aczkolwiek łatka ta nie do końca pasuje do dziełka SBTRKT. Nie pasuje, bowiem prócz utworów "stricte" dubstepowych, mamy także do czynienia z piosenkami, które - nie bójmy się tego określenia - są popowe. Oto przykład, taki "Pharoahs" - posłuchajcie sami - utwór, który spokojnie nadawał by się na rotację do niejednego muzycznego radia albo innej muzycznej telwizji (nie mylić z MTV...).
Debiutancka płyta SBTRKT nie może obejść się bez porównań do ostatnich nagrań Jamesa Blake'a, które moim skromnym zdaniem nie są tak dobre, pomimo tego że obecnie - bardzo popularne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz